Stylizacja brwi na dobre zagościła w makijażu już kilka lat temu i dziś trudno wyobrazić sobie zarówno lekki, minimalistyczny look, jak i pełen makijaż wieczorowy, bez perfekcyjnie podkreślonych brwi. Metod stylizacji jest jednak wiele, podobnie jak efektów, jakie można z ich pomocą uzyskać. Dostępne kosmetyki, ale też zabiegi w gabinetach kosmetycznych, umożliwiają podkreślenie naturalnych brwi lub stworzenie zupełnie nowego kształtu łuku brwiowego pasującego lepiej do rysów twarzy czy aktualnego makijażu. Jakie metody stylizacji brwi są najbardziej popularne i jakie kosmetyki warto wykorzystać?

Makijaż brwi na dłużej – henna i makijaż permanentny

Najczęściej wykorzystywane przez osoby z bardzo rzadkimi, jasnymi bądź nierównymi brwiami, są permanentne metody barwienia włosków i nadawania kształtu łuku brwiowego. Henna, łagodniejsza z dostępnych metod, pozwala na naturalną poprawę koloru i wypełnienie brwi, dzięki czemu codzienne uzupełnianie ich kredką czy pudrem ogranicza się do minimum. Henna działa jednak najlepiej tam, gdzie naturalnych włosków jest dość dużo i są one zwyczajnie zbyt jasne, by były widoczne. Metodę tą często stosuje się także przy farbowaniu włosów, by kolor brwi nie odstawał od nich znacząco.

Bardziej trwałą, a jednocześnie o wiele bardziej bolesną metodą modelowania brwi, jest makijaż permanentny. Tatuowany jest każdy włosek z osobna, dzięki czemu brwi sprawiają wrażenie wyjątkowo naturalnych. Rozwiązanie to sprawdza się szczególnie dobrze przy brwiach przerzedzonych. Ze względu na cienką skórę w tych okolicach, zabieg microbladingu trzeba jednak co jakiś czas powtarzać.

Stylizacja brwi na co dzień – te akcesoria musisz znać

Zależnie od efektu, jaki chcesz osiągnąć oraz czasu, jaki możesz poświęcić na stylizację brwi, dobranie odpowiedniego kosmetyku może znacząco ułatwić bądź utrudnić codzienny makijaż. Wśród produktów dostępnych na rynku pojawiło się wiele różnych akcesoriów do brwi, które choć w założeniu dążą do tego samego celu – pięknych, wystylizowanych i zadbanych brwi - zupełnie różnią się od siebie działaniem. Co powinnaś wybrać?

CIEŃ DO BRWI - FREEDOM MAKEUP - DUO EYEBROW POWDER - SOFT BROWN

Cień do brwi, działający na zasadzie cienia do powiek, to dobry wybór w przypadku gęstych brwi, które wymagają jedynie delikatnego uzupełnienia i wyrównania kolorytu. Cienie nie utrwalają brwi w żaden sposób, ale tworzą wyjątkowo naturalny look. Jeśli nałożysz cień z pomocą delikatnego pędzla do brwi, możesz naśladować nim naturalne włoski.

Propozycje produktów: Ardell - Brow Defining Powder, Anastasia Beverly Hills - Brow Powder Duo

Żel do stylizacji brwi, w przeciwieństwie do pudru ma za zadanie przede wszystkim okiełznać włoski i ułożyć brwi w odpowiedniej pozycji na cały dzień. Żele mogą być bezbarwne lub delikatnie barwione, dzięki czemu zadziałają na naturalnych włoskach jak jednodniowa henna. Dobrym wyborem są tu żele zamknięte w tubce i nakładane na brwi za pomocą szczoteczki, jak miniaturowa wersja mascary.

Propozycje produktów: Ofra – Eyebrow Gel w słoiczku, Sigma Beauty - Tint + Tame Brow Gel

POMADA DO BRWI - MAKEUP REVOLUTION - BROW POMADE - MEDIUM BROWN

Pomada do brwi to jeden z pierwszych produktów, z jakich zasłynęła marka Anastasia Beverly Hills. Pomady doskonale sprawdzają się do mocniejszych wypełnień brwi i wyglądają wyjątkowo dobrze w zestawie z makijażem wieczorowym bądź scenicznym, choć przy delikatnej aplikacji z powodzeniem sprawdzą się też na co dzień.

Propozycje produktów: Ardell - Brow Pomade Brush, Anastasia Beverly Hills Dipbrow™ Pomade

Flamaster do brwi działa jak eyeliner – cienki pędzelek rozprowadza na brwiach płynną zawartość flamastra, która po chwili zastyga i tworzy naturalny efekt dobrze ułożonych, pełnych brwi. Flamastrem można wykonać stosunkowo cienkie linie, dzięki czemu z odrobiną wprawy można imitować nim nawet najcieńsze włoski.

Propozycje produktów: Lime Crime - Bushy Brow Pen

KREDKA DO BRWI ANASTASIA BEVERLY HILLS BROW WIZ -BLONDE

Kredka do brwi jest najprostszym i jednocześnie najczęściej stosowanym kosmetykiem do stylizacji brwi. Wśród produktów najpopularniejszych marek można spotkać dwa warianty kredek:

        z cienką końcówką, idealną do bardzo precyzyjnego wypełniania brwi (np. Nabla - Brow Divine, Anastasia Beverly Hills Brow Wiz),         z szeroką końcówką, przypominającą trójkąt lub końcówkę z kolorowych szkolnych zakreślaczy. Kredki tego typu można wykorzystać na trzy sposoby – używając wyłącznie czubka kredki uzupełnisz cieniutkie włoski, boczną stroną kredki wykonać można pełniejsze pociągnięcia, a korzystając z całej powierzchni trójkąta, stworzyć efekt pełnych, przerysowanych brwi, który sprawdza się m.in. w makijażu instagramowym. Zdecydowanym liderem w tej kategorii jest kredka Anastasia Beverly Hills Brow Definer, która wśród konkurencji nie ma sobie równych.

 

Maseczki kosmetyczne to jedna z ciekawszych pozycji w kategorii codziennych produktów pielęgnacji skóry. Choć jedni sięgają po nie regularnie, dbając w ten sposób zarówno o oczyszczanie jak i nawilżanie skóry, inni wykorzystują maseczki jedynie na specjalne okazje, licząc że dzięki ich skoncentrowanej formule efekt odświeżenia, rozświetlenia i poprawy kolorytu skóry będzie widoczny natychmiast. Rację mają w tym wypadku jednak i jedni, i drudzy - jak często stosować maseczki i które z nich warto wprowadzić do swojej regularnej pielęgnacji?

Regularne stosowanie maseczek drogą do sukcesu

Skład maseczek kosmetycznych, niezależnie od ich docelowych właściwości zawsze opracowywany jest tak, by wpływały na stan naszej skóry znacznie intensywniej, niż tradycyjne kosmetyki do codziennej pielęgnacji. Nie w każdym przypadku można oczekiwać jednak, że maseczka zadziała od razu – te o charakterze oczyszczającym i regenerującym potrzebują często kilku aplikacji, by przeniknąć do głębszych warstw skóry i przynieść widoczne rezultaty. Z tego też powodu najważniejszą zasadą stosowania maseczek do twarzy jest konsekwencja i regularność. 

Zagadką pozostaje jednak w dalszym ciągu czas i częstotliwość aplikowania maseczek, które w rzeczywistości są zależne od ich składu, formy i przeznaczenia. To, jak często i jak długo będziemy aplikować daną maseczkę może wpłynąć na ostateczny efekt jej działania, choć wcale nie oznacza to że im częściej, tym lepiej. Przykładowo, maseczki oczyszczające na nos, strefę T czy całą twarz można stosować tylko dwa razy w tygodniu, bo skóra musi w międzyczasie się zregenerować. Skąd więc wiedzieć, jak stosować poszczególne maski?

Jak i kiedy stosować maseczki do twarzy?

Maseczki o działaniu nawilżającym i odżywczym to jeden z najlepszych i najszybszych sposobów na dodatkowe odżywienie i odbudowanie przesuszonej skóry. Zależnie od formuły można stosować je zarówno na całą twarz, jak i konkretne obszary – w naszej ofercie pojawiły się zarówno maseczki w płachcie, np. PILATEN - COLLAGEN MOISTURIZING MASK  

jak i maski kolagenowe na szyję 

 czy pod oczy. Ich stosowanie może być w pełni uzależnione od odczuwanych potrzeb naszej skóry – maseczki nawilżające warto stosować co najmniej dwa razy w tygodniu, ale też wtedy gdy czujemy przesuszenie, zmatowienie i ściągnięcie skóry.

Zupełnie inaczej działają jednak maseczki oczyszczające, których zadaniem jest usuwanie zanieczyszczeń i nadmiaru sebum ze skóry lub jej złuszczanie. Maski, które usuwają martwy naskórek i wyrównują powierzchnię skóry nie mogą być stosowane częściej niż dwa razy w tygodniu – zbyt częsta aplikacja mogłaby zakłócić naturalny proces regeneracji naszej skóry, podrażnić ją i spowodować małe problemy z doprowadzeniem jej ponownie do równowagi. Co ciekawe, zasada ta dotyczy nie tylko masek na całą twarz, ale i tych punktowych, jak choćby maski na nos Pilaten Nose Mask Remove Blackhead  usuwającej zaskórniki. Limitowanie stosowania maseczek do dwóch użyć w tygodniu warto zastosować też dla maseczek rozjaśniających, które złuszczają naskórek by wyrównać ogólny koloryt skóry. Tu umiar i regularność mają ogromne znaczenie.

Jakie maseczki warto stosować?

Jeśli dopiero chcesz zacząć przygodę z maseczkami i na dobre wprowadzić je do swojej regularnej pielęgnacji twarzy lub szukasz dobrego rozwiązania na awaryjne sytuacje, w twojej szafce nie może zabraknąć kilku podstawowych wariantów maseczek. Najważniejszą z nich, nawilżającą, możesz wybrać według własnego uznania – szczególną popularnością cieszą się dzisiaj kolagenowe maski w płachtach, np. marki Pilaten, które z powodzeniem nałożysz na twarz oglądając wieczorem film czy pracując przy komputerze. Maski nawilżające są niezbędne w pielęgnacji zarówno skóry suchej i odwodnionej, jak i przetłuszczającej się! Pamiętaj, że jeśli oczyszczasz skórę regularnie z nadmiaru sebum, ale nie oddajesz jej nawilżenia, gruczoły będą produkowały jeszcze więcej tłustego filmu. Przesuszanie twarzy na rodzynka nie ma większego sensu.

Skoro jednak o oczyszczaniu mowa, osoby borykające się z trądzikiem, przebarwieniami, zaskórnikami czy czujące od czasu do czasu potrzebę porządnego złuszczenia skóry powinny włączyć do swojej pielęgnacji także maski na bazie glinki, np. PILATEN - WHITE CLAY MASK  która doskonale odświeży skórę, oczyści ją nie tylko powierzchniowo i pozostawi skórę gładką, przygotowaną na dalsze zabiegi pielęgnacyjne.

 

Stosowanie rozświetlaczy jako uzupełnienia konturowania twarzy lub samodzielnego sposobu na rozświetlenie jej kluczowych punktów to trend, który w ostatnich latach zyskał zdecydowanie na sile. Dzięki Kim Kardashian i jej makijażyście, którzy jako jedni z pierwszych rozszerzyli sławę rozświetlaczy pośród zwykłych użytkowników kosmetyków kolorowych, rynek tego typu produktów urósł znacząco, dając dziś niespotykany dotąd wybór kolorów, formuł i ciekawych efektów. Decydując się na stosowanie rozświetlacza warto wiedzieć jednak nie tylko jak i gdzie go nakładać, ale i jaki kolor wybrać. Jak dopasować kolor rozświetlacza do cery i jak go stosować?

Strobing, czyli konturowanie twarzy rozświetlaczem

Tradycyjne konturowanie kojarzone jest z używaniem ciemniejszych, matowych produktów takich jak bronzer w celu wykreowania iluzji cienia w miejscach, które chcemy na twarzy nieco ukryć. Strobing to jednak efekt zupełnie odwrotny, polegający na aplikacji jasnego, odbijającego światło rozświetlacza w miejscach, które naturalnie odbijają światło od twarzy. Kosmetyk nałożymy więc na szczyt kości policzkowych, czubek nosa, łuk kupidyna nad ustami czy w kąciki oczu, optycznie je powiększając.

Jak używać rozświetlacza?

Zanim zaczniesz nakładać rozświetlacz w najwyższe punkty swojej twarzy, warto wiedzieć jak dokładnie go stosować i czym różnią się między sobą poszczególne rodzaje rozświetlaczy. W ofertach najpopularniejszych marek pojawiają się dzisiaj nie tylko rozświetlacze w kamieniu, ale też w sztyfcie, kremie i płynie, a każdy z nich gwarantuje nieco inne wykończenie.

Rozświetlacz stosujemy typowo na nos, kości policzkowe, obszar pod łukiem brwiowym, brodę, łuk kupidyna ponad ustami oraz czoło. Pomijając kości policzkowe i brwi, w przypadku których koncentrujemy się raczej na zewnętrznych częściach twarzy, wszystkie pozostałe powinny być jedynie delikatnie podkreślone i to wyłącznie w centralnej części twarzy. Zbyt szeroko poprowadzony rozświetlacz stworzy iluzję szerokiej, okrągłej twarzy, a nie idealnego owalu.

Rozświetlacz, zależnie od formuły możesz rozprowadzać zarówno lekkim pędzelkiem w kształcie wachlarza, jak i wklepując produkt palcami w odpowiednie miejsca na skórze. Pamiętaj, że podobnie jak w przypadku innych kosmetyków, umiar jest tu niezastąpiony – zbyt dużo rozświetlacza sprawi, że skóra będzie się nienaturalnie błyszczeć i wyglądać, jakby była tłusta lub jakbyś obsypała twarz dużą porcją brokatu.

Dobór koloru rozświetlacza do cery

Rozświetlacze pojawiają się na drogeryjnych półkach w wielu odcieniach różu, bieli, i złota, często przypominając mocno rozjaśnione róże do policzków. Wybór właściwego będzie opierał się tu więc przede wszystkim na określeniu własnego typu urody – chłodne zdecydowanie lepiej odnajdą się w zimnych różach, ciepłe w złocie i odcieniach brzoskwini. Wydaje Ci się, że żaden nie pasuje? Postaw na rozświetlacz w kolorze szampana lub kości słoniowej – te pasują praktycznie każdemu. Na jasnej skórze pięknie prezentują się kosmetyki ze złotymi drobinkami, a na tej o oliwkowej barwie – rozświetlacze ze srebrnym połyskiem. Można zauważyć tu odrobinę kontrastu, jednak wystarczy przyjrzeć się kilku rozświetlaczom w sklepach by stwierdzić, że pigment rozświetlacza może różnić się od zawartych drobinek.

Jak wybrać rozświetlacz i nie wyglądać jak kula dyskotekowa?

Jedną z największych obaw osób, które nigdy nie miały styczności z rozświetlaczami jest użycie nadmiernej ilości produktu. Wybierając rozświetlacz kieruj się tym, by nie miał on zbyt wielu widocznych drobinek brokatu – takie produkty można zachować na specjalną okazję, ale nie koniecznie na co dzień. Wybieraj rozśweitlacze subtelne, dające lekki i naturalny połysk, a z czasem poczujesz się znacznie pewniej z faktem, że w ogóle masz go na twarzy. Do rozświetlacza można przyzwyczajać się czasem dłużej, niż do wyrazistej pomadki czy odważnej kreski na oku!

Polecane rozświetlacze – na które kosmetyki warto zwrócić uwagę?

Wiesz już jak nakładać rozświetlacz i jak dobrać kolor, a mimo to nie potrafisz odnaleźć się pośród dziesiątek produktów dostępnych w ofercie wielu znanych marek? Z myślą o początkujących użytkowniczkach rozświetlaczy i tych, które nie potrafią zdecydować się na jeden kolor przygotowaliśmy zestawienie najlepszych i najciekawszych produktów dostępnych w naszej ofercie. Którymi rozświetlaczami warto się zainteresować?

PALETA ROZŚWIETLACZY - MAKEUP REVOLUTION - ROSE LIGHTS to doskonałe zestawienie trzech rozświetlaczy w szampańskich odcieniach, które sprawdzą się zarówno na co dzień, jak i w makijażu wieczorowym. PALETA ROZŚWIETLACZY - LIME CRIME - HI-LITE MERMAIDS to kolorowe rozświetlacze w kamieniu dla tych, którzy chcą postawić na odważny, niecodzienny i zjawiskowy makijaż. ROZŚWIETLACZ BECCA SHIMMERING SKIN PERFECTOR PRESSED – PEARL  – kultowy rozświetlacz o delikatnym, chłodnym blasku. W swojej kosmetyczce ma go chyba każda beauty blogerka! ROZŚWIETLACZ ANASTASIA BEVERLY HILLS - AMREZY HIGHLIGHTER  sprzedaje się lepiej niż każdy inny rozświetlacz dostępny na rynku, zarówno polskim jak i zagranicznym. Jeśli masz ciepłą karnację i lubisz odrobinę złotego połysku, Amrezy z pewnością Cię zachwyci.

Rozświetlacz może znakomicie uzupełnić Twój codzienny i wieczorowy makijaż, dodając twarzy odrobinę młodzieńczego wyrazu, świeżości i naturalnego blasku. Wybierz swojego faworyta i sprawdź, jak wiele może zdziałać niewielka ilość połysku na kościach policzkowych i w kącikach oczu!

Róż do policzków, choć może kojarzyć się wyłącznie z makijażową wersją naturalnego rumieńca, w rzeczywistości jest naprawdę uniwersalnym kosmetykiem. Jego kolory wcale nie ograniczają się do odcieni delikatnej czerwieni, a od rodzaju karnacji, koloru cery czy sposobu aplikacji każdy może dopasować do siebie nawet kilka z nich. Czym kierować się wybierając kolor różu do policzków i jakie to ma znaczenie?

Do czego właściwie służy róż do policzków?

Jako jeden z niewielu kosmetyków kolorowych, róż do policzków może wyglądać zupełnie naturalnie nawet jeśli pozostawisz resztę twarzy niepomalowaną, a wszystko to dzięki jego podstawowej roli naśladowania naturalnego rumieńca. Makijaż rozwija się jednak nieustannie i dziś róż to nie tylko sposób na imitowanie uszczypniętej skóry, ale też sposób na podkreślenie opalenizny, wzmocnienie naturalnego koloru skóry, wyrzeźbienie kości policzkowych czy naśladowanie zdrowego błyszczenia się skóry jak po treningu. To właśnie dlatego w ofertach największych marek makijażowych pojawia się tak wiele zupełnie różnych odcieni różu do policzków. Skąd jednak wiedzieć, jak wybrać właściwy?

Jak wybrać kolor różu do policzków zależnie od miejsca aplikacji?

Róż do policzków dobieramy przede wszystkim na podstawie efektu, jaki chcemy osiągnąć i miejsc, w których będziemy róż nakładać. Standardowo te w odcieniu klasycznego różu stosujemy na najgrubszej części policzka, uwydatniającej się podczas uśmiechu.Kosmetyk stosujemy tu bardzo delikatnie, nadając jedynie lekki odcień skórze policzków. Ta będzie wyglądać dzięki takiemu zabiegowi świeżo i dziewczęco, a przy tym niezwykle naturalnie. Równie dobrym pomysłem dla takiego odcienia różu będzie też nałożenie go po skosie, wzdłuż kości policzkowej. W tym wypadku różu nie dociągamy jednak zbyt blisko nosa, a jedynie staramy się lekko podkreślić kształt samych kości policzkowych.

Wybierając róże do policzków wpadające w bardziej brązowe i beżowe odcienie możemy wymodelować twarz i podkreślić jej naturalny kontur. Róże takie, stosowane dokładnie tak jak bronzery nakładamy pod kością policzkową. Ich zaletą jest często bardziej naturalny efekt niż w przypadku zastosowania bronzera.

Czym kierować się wybierając kolor różu do policzków?

Znając już kilka metod aplikacji różu i rozumiejąc dlaczego wybór koloru może zależeć od miejsc, na które trafi produkt, czas przejść do faktycznego dopasowania odcienia różu do Twojej karnacji. W przeciwieństwie do podkładów, rozświetlaczy, a często nawet cieni do oczu, w przypadku różu mniejsze znaczenie będzie miał podział na odcienie ciepłe i zimne, a większe intensywność wybranego koloru. Z reguły można podzielić tu skórę na bardzo jasną, jasną, średnią i ciemną, uwzględniając oczywiście w każdej z kategorii dużą różnorodność odcieni i tonów. Kolor różu będzie w dużej mierze zależał od tego, do której z grup należysz.

Jeśli szukasz różu na co dzień, wybierz ten najbardziej zbliżony kolorem do Twojego naturalnego rumieńca. Z reguły u osób o bardziej oliwkowej i ciemniejszej karnacji sprawdzają się róże wpadające w koral lub odcienie pomarańczy, natomiast u osób jaśniejszych delikatne róże, brzoskwinie i beże. Pamiętaj, że róż koniecznie nakładamy bardzo lekką ręką, otrzepując większość produktu z pędzla przed przyłożeniem go do twarzy. W przypadku mocno napigmentowanego różu nie trudno o efekt nieestetycznej plamy, dlatego stawiamy tu na naturalność, lekkość i możliwość budowania efektu. Czym nakładać róż? Najlepiej większym, puszystym pędzlem który daje dużą kontrolę nad ilością rozprowadzanego na twarzy produktu, a jednocześnie nie nabiera go zbyt dużo z opakowania. Jeśli czujesz się jednak bardzo niepewnie, wybierz róż w kremie, który z łatwością rozprowadzisz palcami lub gąbeczką.

Jaki róż do policzków wybrać? Najciekawsze propozycje w Glowstore

PALETA L.A. GIRL USA - BEAUTY BRICK BLUSH to naturalny zestaw dwóch róży, rozświetlacza i bronzera, dzięki którym z łatwością wykończysz każdy codzienny makijaż twarzy. To jeden z naszych faworytów, bo dzięki nieco niższemu napigmentowaniu kolorów pozwala osiągnąć naprawdę naturalny i delikatny efekt zarumienionej skóry nawet jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z kolorowymi kosmetykami do twarzy.  

Jeśli lubisz podkreślać naturalny blask swojej cery i stosujesz róż na całej powierzchni policzków, MILANI ILLUMINATING FACE POWDER - AMBER NECTAR będzie wyborem idealnym. Połączenie kilku różnych odcieni różu, bieli i brązu pozwala stworzyć kompletny look za jednym pociągnięciem pędzelka, dodając skórze zdrowego rumieńca i podkreślając jej młodzieńczy wygląd.

NARS BLUSH - SUPER ORGASM oraz THEBALM FRATBOY – PEACH to dwa produkty, których nie może zabraknąć w kosmetyczce żadnej wielbicieli róży do policzków. Ze względu na swoją intensywność kolorów nadają się idealnie zarówno na co dzień, jak i do makijażu wieczorowego i pasują do właściwie każdej karnacji.

Urban Decay to kosmetyczna marka-legenda, która w ostatnich latach, głównie za sprawą blogerów zyskała na rynku status kultowej. To właśnie palety cieni Urban Decay były jednymi z pierwszych produktów ‘must-have’ w kosmetyczce każdej początkującej wizażystki internetowej, przykładając się do stworzenia setek, jeśli nie tysięcy look’ów pokazanych w tutorialach na YouTube czy Instagramie. Które z palet Urban Decay są jednak najbardziej rozpoznawalne w Polsce i na świecie? Sprawdź!

Kultowa Urban Decay Naked – paleta, która zbudowała renomę marki

Choć dziś nie jest już w sprzedaży, od czasu premiery w 2010 paleta Naked sprzedała się w zaskakująco dużym nakładzie i wśród makijażowych guru zdobyła status porównywalny z telefonami iPhone wśród fanów technologicznych gadżetów. To właśnie od palety Naked sukces marki Urban Decay przeniósł się na skalę światową, zapoczątkowując nie tylko późniejsze edycje palety Naked 2, Naked 3 i wielu innych, ale też umacniając cały trend na cienie nude. W klasycznej palecie Naked znalazło się 12 znakomicie napigmentowanych, dopasowanych do siebie kolorystycznie cieni. Ci, którzy mają je jeszcze w swojej kolekcji mogą nazywać się prawdziwymi szczęściarzami.

Urban Decay Naked Heat – jesienna wersja kultowej palety

Ogromny, światowy sukces klasycznej palety Naked sprawił, że marka z roku na rok starała się wypuścić kolejne edycje swojego klasyka nie umniejszając przy tym jego świetności. Tak też stało się z paletą Urban Decay Naked Heat, która miała stać się cieplejszą, jesienną wersją ponadczasowych cieni nude. Po raz kolejny mamy tu 12 ciekawych, dość neutralnych odcieni, wpadających jednak tym razem nie tylko w brązy, ale i czerwień. Paleta Naked Heat miała swoją premierę w 2017 roku i dziś stanowi jedną z podstawowych w całej kolekcji Urban Decay.

Paleta Naked Heat, 249 zł w sklepie Glowstore: 

Malutkie palety Urban Decay Naked Petite

12-częściowy zestaw cieni do powiek stał się dla Urban Decay pewną podstawą, której trzymali się przez kilka dobrych lat od premiery pierwszej palety Naked. Z czasem jednak do głosu doszli fani marki, dla których noszenie dużej palety nie zawsze było wygodne, choć rezygnacja z perfekcyjnych kolorów klasyka nie wchodziła w grę. W odpowiedzi marka wypuściła palety w wersji Petite, z mniejszą liczbą cieni i najbardziej podstawowymi kolorami z każdej z dostępnych palet Naked. Efekt? Oprócz pełnowymiarowej Naked Heat możemy dziś sięgnąć po równie popularną Naked Petite Heat, która bez problemu zmieści się w każdej torebce i kosmetyczce.

Paleta Naked Petite Heat, 149 zł w sklepie Glowstore: 

Urban Decay Moondust – paleta na idealny wieczorny makijaż

Delikatny, naturalny makijaż to nie Twoja bajka? Urban Decay to dziś makijażowe imperium, którego kolekcja nie ogranicza się wyłącznie do podstaw. Paleta Moondust jest tego najlepszym przykładem, ciesząc oko nie tylko wyjątkowo eleganckim opakowaniem inspirowanym księżycowym pyłem, ale też jego zawartością – ośmioma cieniami, które można nakładać zarówno na sucho, jak i na mokro, dla osiągnięcia jeszcze intensywniejszego efektu blasku. Jak na tak małą paletę, wybór kolorów jest tu niezwykle duży.

Paleta Urban Decay Moondust, 269 zł w sklepie Glowstore: 

 

Naked Basics i Ultimate Basics – palety idealne na bezludną wyspę

Na koniec wycieczki po najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych paletach, jakie ukazały się spod skrzydeł marki Urban Decay odwiedzamy bezludną wyspę, która była w pewnym sensie inspiracją do stworzenia całej idei palety Naked. Założyciel marki już od początku powtarzał, że jego pomysł na paletę Naked zrodził się z chęci dostarczenia fanom produktu, który byłby jedyną słuszną odpowiedzią na pytanie „Na bezludną wyspę możesz zabrać tylko jeden kosmetyk, co wybierasz”. Ci z czasem słusznie zauważyli, że w podróż przydałoby się zabrać coś nieco mniejszego i bardziej poręcznego, czym nakłonili markę do stworzenia nie tylko wspomnianych już palet Petite, ale także niezwykle popularnych Naked Basics i Naked Ultimate Basics.

Wszystkie cienie nude w jednej palecie? Urban Decay wie doskonale, jak spełnić oczekiwania swoich najwierniejszych fanów.